PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98444}

Aleksander

Alexander
6,3 120 237
ocen
6,3 10 1 120237
4,3 15
ocen krytyków
Aleksander
powrót do forum filmu Aleksander

Film ten miał bardzo wiele argumentów, by być wielkim dziełem filmowym. Przede wszystkim miał ogromny budżet, świetnego reżysera , bardzo dobrego twórcę muzyki. Jednak…, jednak…, no właśnie. Wszystkie te argumenty, które podałam powyżej nie zgrały się wspólnie, a bardzo słaby scenariusz i niektóre straszne błędy obsadowe tylko dopełniły dzieła zniszczenia.
Najwięcej zarzutów mam do scenariusza – i do całkowitego zatracenia w nim głównego bohatera. Uważam, że cały scenariusz tego filmu uwłacza inteligencji widza. Za strasznie nudne i całkowicie niepotrzebne uważam te wszystkie sceny w Aleksandrii, gdzie staruszek w osobie faraona ( naprawdę dziwnie zagrany przez Anthony’ego Hopkinsa) przedstawia nam SWOJĄ wizję Aleksandra. Tak, tak wiem, pewnie chodziło o przybliżenie i wytłumaczenie kilku wątków!! – no, ale naprawdę to było strasznie głupie i uderzyło mnie w odniesieniu do kilku scen, które dosłownie żywcem odarły głównego bohatera z rozumu czy tajemniczości. Przywołam tu przykład ( bardzo dobra jest jedna scena małego Aleksandra z ojcem w jaskini i to ostrzeżenie Filipa, że wielcy herosi z mitologii są zawsze samotni!, a na końcu filmu faraon z ogromną powagą mówi o samotności głównego bohatera:) Już bardziej na tacy nie można tego podać!!! Sceny z faraonem, zajmują tak dużą część filmu, że niemal można go potraktować, jako osobnego głównego bohatera, który oddaje cześć pierwszemu – tytułowemu!!
Po drugie w scenariuszu całkowicie zatracono równowagę miedzy osobistym życiem Aleksandra, a jego działalnością jako wielkiego zdobywcy i wojownika . I tu także chyba reżyserowi chodziło, by pokazać nam PRAWDZIWĄ twarz wielkiego wodza – dlatego mamy te wszystkie miłostki z obojgiem płci, dlatego mamy dziwną relację z matką, dlatego mamy nawet nikomu niepotrzebną scenę z koniem Bucefałem – no, bo po co ten dzieciak dosiadał tego konia, Co to miało obrazować?? Odwagę?? Tak, tak wiem, że jest taka legenda o Aleksandrze – ale tu także jest niekonsekwencja, jeśli mieliśmy widzieć PRAWDĘ, to po ta scena z LEGENDY???.
Ale naprawdę pokazano nam PÓŁPRAWDĘ, a raczej NIEPRAWDĘ!! W odniesieniu do Aleksandra – to wszyscy jego biografowie zgodnie twierdzą, że nawet jeśli Aleksander czuł jakieś potrzeby seksualne:), to jego związki w ogóle nie miały wpływu na jego chęci, by zawojować świat. A już całkowicie bzdurna jest koncepcja, że Aleksander jak wielki reformator niósł „Ogarek Oświaty” , niósł myśli nauki greckiej ( hellenistycznej) przez świat, który w wizji scenarzysty był pustynią i zamieszkany był przez dzikie ludy i plemiona.
Tu ciekawostka historyczna - Aleksander podbijał Wschód, bo była to bardzo bogata kraina, nie pustynia, ale kraj naprawdę mlekiem i miodem płynący. On nie „budował” Aleksandrii, tylko po prostu brał we władanie większe osady i skupiska ludzkie, bogate, żyzne i nadawał temu swoje imię!! Dopiero późniejsze wojny domowe obróciły te miasta i okolice w perzynę!! Naprawdę, zaniechanie prostej prawdy historycznej wyrządziło tej postaci w filmie straszne szkody!! Nie taki jest charakter prawdziwego wodza, który zaproponowano nam w filmie. Aleksander historyczny się nie wahał i nie bał nikogo i niczego – ani ludzi ani duchów przeszłości!! Ojciec, który stał mu na drodze do korony i chęci podbojów – zginął; kiedy wojsko odmówiło mu posłuszeństwa i zawróciło z drogi na Wschód – z zemsty poprowadził ich na pustynię, gdzie prawie wszyscy wyginęli!!! To nie był przypadek, że Aleksander nie wracał po szlaku – on naprawdę zemścił się na swoim wojsku w sposób okrutny, bo go nie posłuchali!!
A kogo mamy w filmie?? Główny bohater to maminsynek z kompleksem Edypa, który nawet nie wiadomo czy przeprowadził zamach na ojca ( bo chyba reżyser uznał, że to odjęło by to bohaterowi sympatię widzów i za zabójcę wskazał matkę Aleksandra:)), który ciągle się wahał, którego bardziej interesowały miłostki do obojga płci niż strategia czy bitwy. Ukazano nam dzieciństwo głównego bohatera i jego relacje z matką, a ominięto naprawdę świetną bitwę pod Cheroneją ( pierwsza bitwa Aleksandra, pod wodzą ojca), czy nie pokazano dokładnie całego spisku na życie Filipa!! Tylko przeskoczono do JEDNEJ bitwy pod GAUGAMELLĄ:) – I od razu Imperium Dariusza runęło!!! A potem przez Babilon, przeskoczono do szczytów Hindukuszu i mamy odwrót:) w całym trzygodzinnym filmie o człowieku, którego jedynym celem życia i jedynym pragnieniem była wojna – mamy DWIE bitwy!!! Jedna pod Gaugamellą , druga w lesie w Indiach ze słoniami:)!!
Reżysera strasznie zawiodła ręka do aktorów!! Niemal wszystkie to karykatury!! Filip, Olimpias, Roksana, Hefajstion – wszyscy oni są karykaturami, śmiesznie ucharakteryzowani, śmiesznie mówiący:), a ich motywy działania w ogóle pominięto!! Nawet muzyka w tym filmie nie pasuje!! ( Vangelis, który jak mało który twórca muzyki potrafi tworzyć muzykę klimatyczną i poruszającą, tu stworzył po prostu kilka hymnów pełnych patosu!!)
I na zakończenie – nie mam wcale pretensji, że reżyser ukazał trochę ckliwego życia romantycznego Aleksandra z osobami obojga płci – ostatecznie Aleksander pewnie miał jakieś potrzeby:) Ale naprawdę liczyłam na wielki film batalistyczny, na ukazanie zdecydowanego i odważnego do szaleństwa wodza, który nie przegrał żadnej bitwy, i przede wszystkim na pokazanie choć kilku wielkich bitew starożytności!! Jestem strasznie zawiedziona, bo takiego płytkiego prześlizgnięcia się po historii jednego z najgenialniejszych wodzów starożytności, po prostu się nie spodziewałam!!

nan_s

Dlatego wolę Baliana z Królestwa niebieskiego - niby wrażliwiec szukający sensu życia, przeżywający kryzys wiary, ale jak przychodzi co do czego to potrafi dobrać miecza i chronić Jerozolimę przed wrogiem.
Z Aleksandra niestety zrobili płaczusia z kompleksem Edypa....

ocenił(a) film na 5
dezertx

:). Za każdym razem, kiedy Farrelowi drżały usteczka, po prostu się śmiałam :) ale bitwę pod Gaugamela naprawdę lubię :)

Królestwo niebieskie to jednak inny film, inny bohater. Nie jest to biografia,zatem film nie opierał się tak mocno tylko na głównym bohaterze.

Ale rozumiem o co Ci. chodzi w sposobie pokazania wrażliwca, który chwyta za miecz :) :) Gdyby Aleksander miał w sobie choć trochę męskości, cały film by na tym zyskał :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones